Widzew zdecydowanym faworytem 67. derbów Łodzi?

Radość Widzewa po zdobyciu bramki / fot. Marcin Bryja

Reklamy

W niedzielę 24 października o piłkarski prymat w mieście włókniarzy zagrają Widzew i ŁKS. Gospodarzem spotkania będzie klub z Al. Piłsudskiego 138, który uchodzi również za faworyta meczu.

Rozpędzony lider nie bierze jeńców

Za Widzewem Łódź przemawia nie tylko atut własnego boiska, ale też przede wszystkim aktualna dyspozycja sportowa i ostatnie wyniki. Zespół Janusza Niedźwiedzia nie stracił jeszcze w tym sezonie punktów na swoim stadionie, ale też coraz pewniej czuje się na terenie rywali, co potwierdził zwycięstwem w Kielcach z wiceliderem tabeli. Trudno o lepiej nastrajające drużynę okoliczności, niż wyjazdowa wygrana z najgroźniejszym aktualnie (według dorobku punktowego) rywalem w walce o awans.

Reklamy

Mącić spokój trenera mogą jednak kolejne problemy kadrowe. Z powodu nadmiaru żółtych kartek w derbach Łodzi nie zagrają Marek Hanousek i Juliusz Letniowski – zawodnicy bez których trudno wyobrazić sobie nie tylko linię pomocy, ale też całą drużynę Widzewa. Co więcej, z kontuzją boisko w Kielcach opuścił Krystian Nowak, który w każdym meczu w tym sezonie wychodził w pierwszym składzie czerwono-biało-czerwonych.

W odwodzie Niedźwiedź ma jednak zarówno w defensywie, jak i w drugiej linii, zawodników prezentujących jakość sportową pozwalającą myśleć o miejscu w wyjściowej jedenastce lidera Fortuna 1 Ligi. Są to chociażby Abdul Aziz Tetteh, Patryk Mucha czy Tomasz Dejewski. A warto pamiętać, że mecz z Koroną na ławce rozpoczął Mateusz Michalski, który daje sporo dodatkowych możliwości w ramach zestawiania formacji ofensywnych drużyny.

ŁKS wraca na właściwe tory

Reklamy

Absencje w ekipie Widzewa to nic przy trudnościach personalnych, z jakimi w ostatnich tygodniach zmagał się Kibu Vicuna. Kibice ŁKS-u mogą jednak być już trochę spokojniejsi, widząc, że z Arką pełne 90 minut na boisku spędził Pirulo. Poza tym przy okazji kontuzji pierwszoplanowych zawodników okazało się, że klub z Al. Unii może liczyć na młodszych piłkarzy, którzy wcześniej ogrywali się głównie w rezerwach. Ważne dla drużyny z psychicznego punktu widzenia było niedzielne zwycięstwo z gdynianami, odniesione mimo gry w osłabieniu.

Derby oczywiście żądzą się swoimi prawami, co przed meczem podkreślać będą zapewne obaj szkoleniowcy. Dlatego wskazanie faworyta w oparciu o dotychczasową dyspozycję może być mylne. Ale trzeba pamiętać, że chociażby w zeszłym sezonie, gdy ŁKS przyjechał na Widzew właśnie w tej roli, udokumentował na boisku, że jest drużyną lepszą, wygrywając 2:0. I właśnie z uwagi na ten wynik gospodarzom zależeć będzie jeszcze bardziej, żeby potwierdzić, że to właśnie oni są w tej chwili silniejsi i nie przypadkiem zajmują pierwsze miejsce w tabeli.

BetFan typuje, kursy kuszą

Bukmacherzy zdają się nie mieć wątpliwości, kto w niedzielę będzie górą. Za każdą złotówkę postawioną na Widzew fima BetFan oferuje 2,19 zł, podczas gdy potencjalnemu zwycięstwu ŁKS-u towarzyszy kurs 3.20. O dziwo, patrząc na historię ostatnich meczów derbowych (3 remisy i jedno zwycięstwo ŁKS-u), najmniej prawdopodobny według ekspertów jest podział punktów (3.35).

Widzew – 2.19

Remis – 3.35

ŁKS – 3.20

Co ciekawe, duże prawdopodobieństwo przypisane jest zdobycie bramek przez obie drużyny (Widzew – 1.25, ŁKS – 1.38). Interesująco, patrząc na wyniki meczów domowych Widzewa wyglądają kursy dotyczące łącznej ilości bramek w meczu, i tak dla zakładu POWYŻEJ 2,5 kurs wynosi 1.93 (kusząca wygrana przy dużym prawdopodobieństwie), a już dla zakładu POWYŻEJ 3,5 – 3.25 (bardzo korzystny kurs, w sytuacji gdy 3 z 7 dotychczasowych meczów domowych Widzewa kończyły się wynikami spełniającymi ten warunek, a czerwono-biało-czerwoni ani razu nie wygrali mniej niż 2:0).

SPRAWDŹ WSZYSTKIE KURSY NA DERBY ŁODZI (KLIKNIJ)

Więcej o Widzewie Łódź i ŁKS-ie Łódź przeczytacie na LodzkiSport.pl.

News

derby ŁodziŁKSWidzew

Reklamy

Dodaj komentarz