Derby Łodzi. ŁKS – Widzew na papierze. Kto jest lepszy?

LODZ. 16.09.2020 PILKA NOZNA. FORTUNA I LIGA. DERBY LODZI. WIDZEW LODZ - LKS LODZ N/Z MERVEILLE FUNDAMBU, SAMUEL CORRAL FOT. MARIAN ZUBRZYCKI/400MM.PL

Reklamy

W sobotę o godz. 12.40 derby Łodzi. Która drużyna jest lepsza? „Łódzki sport” porównał formacje obu zespołów. Co nam wyszło?

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że lepszą drużynę ma ŁKS. Liczba punktów i miejsce w tabeli mówią samo za siebie. W pamięci mamy też jesienne derby, w których górą był zespół z al. Unii. No ale to przecież derby, a te – jak wiemy – rządzą się swoimi prawami. Poza tym, oceniamy formacje obu łódzkich drużyn w tej chwili. Pod uwagę bierzemy już wiosenną formę, a nie to, co było kiedyś.

Nasze porównanie to oczywiście zabawa. Ustawiliśmy oba zespoły w systemie 4-4-2, by było łatwiej porównać, chociaż na boisku wygląda to trochę inaczej, szczególnie w przypadku ŁKS. Ale – jak wspomnieliśmy – to zabawa.

Reklamy

Bramkarze

Arkadiusz Malarz – Jakub Wrąbel

Jeszcze nie tak dawno nie mielibyśmy wątpliwości, że lepszego bramkarza ma ŁKS. Arkadiusz Malarz to jednak duża postać w polskiej ligowej piłce. Już trzy mistrzostwa Polski z Legią Warszawa mówią same za siebie. Ale… Ostatnio 40-letni Malarz nie broni najlepiej. Na jego bramkę leciały strzały, które dobry bramkarz powinien obronić, a bramkarz ŁKS-u niektóre z nich jednak wpuszczał. Do tego popełniał wielbłądy, jak ten w ostatnim meczu z Odrą Opole, gdy podał piłkę do rywala i ŁKS stracił gola. Wcześniej Malarz wpuścił sześć bramek w dwóch meczach. Nie bardzo więc pomógł drużynie.

Co innego Jakub Wrąbel, który w meczu z Koroną Kielce grał solidnie, a w spotkaniu z Radomiakiem w ostatni piątek, już znakomicie. 22-latek jest w formie, więc tutaj musimy uznać wyższość Widzewa.

Reklamy

0:1

Obrońcy

Maciej Wolski, Carlos Moros, Jan Sobociński, Adrian Klimczak – Kosakiewicz, Krystian Nowak, Daniel Tanżyna, Patryk Stępiński

ŁKS miał ostatnio duże problemy w defensywie. W trzech meczach stracił aż 7 goli (4 w dwóch w lidze). Było tak źle, że miejsce w składzie stracił filar obrony Maciej Dąbrowski. Nie szło też drugiemu stoperowi, czyli Janowi Sobocińskiemu, który ma też wyjątkowego pecha. Teraz do składu wskoczył Moros i to on wypadł najsolidniej.

Z kolei w Widzewie para Krystian Nowak – Daniel Tanżyna chyba ustabilizowała formę. Za nimi dopiero dwa mecze, ale – nie licząc pecha Nowaka, od którego w meczu z Radomiakiem odbiła się piłka i zmyliła bramkarza – idzie im naprawdę dobrze. Gdybyśmy mieli oceniać tylko środkowych obrońców ŁKS-u i Widzewa, to musielibyśmy znów przyznać punkt czerwono-biało-czerwonym. Ale są jeszcze boki defensywy. W ostatnim meczu z Odrą Opole bardzo dobrze wypadli Maciej Wolski (wcześniej zdarzało mu się sporo błędów) i Adrian Klimczak. Z kolei w Widzewie wciąż nie najlepiej idzie Łukaszowi Kosakiewiczowi na prawej stronie. Na lewej grali Patryk Stępiński i Kacper Gach. Grali solidnie, nie odpalali jednak fajerwerków w ofensywie. Z kolei Wolski i Klimczak należeli do najlepszych piłkarzy ŁKS-u w ostatnim spotkaniu, więc… w pojedynku defensyw uznajemy, że jest remis.

1:2

Pomocnicy

Pirulo, Maksymilian Rozwandowicz, Mikkel Rygaard, Antonio Dominguez – Mateusz Michalski, Patryk Mucha, Marek Hanousek, Piotr Samiec-Talar

Od razu napiszemy, że tutaj wygra ŁKS. Do wymienionej wyżej czwórki można jeszcze dodać Michała Trąbkę, który też ma duże umiejętności. Pirulo, Rygaard i Dominguez potrafią zrobić z piłką naprawdę dużo. Mogą mieć oczywiście gorszy dzień, ale poniżej pewnego poziomu nie zejdą. Rozwandowicz (oprócz tego, że oczywiście w piłkę też potrafi grać), to z kolei wulkan ambicji i w derbach na pewno nie odpuści.

Z kolei w Widzewie pomoc to w tej chwili najsłabsza formacja. Wypadł za czerwoną kartkę Mateusz Możdżeń (i tak nie grał najlepiej). Zastąpić powinien go w składzie Marek Hanousek. Oczekiwania wobec Czecha, nowego w zespole, są bardzo duże. Nie napiszemy jednak w ciemno, że będzie wzmocnieniem Widzewa. Musimy poczekać. Na bokach Samiec-Talar i Michalski mają lepsze i gorsze momenty, tak samo jak Mucha w środku. Jest jeszcze Bartłomiej Poczobut, który jednak w derbach może (jak w tych poprzednich) stracić głowę.

2:2

Napastnicy

Piotr Janczukowicz, Łukasz Sekulski – Przemysław Kita, Marcin Robak

W ataku też jest bardzo ciekawie. Obaj napastnicy ŁKS-u w ostatnim meczu strzelili po golu (Sekulski do tego pięknego). Janczukowicz pokonał też już w tym roku bramkarza Legii w Pucharze Polski, więc wejście do nowej drużyny ma bardzo dobre. Z kolei w Widzewie z napastników gola na koncie ma tylko Paweł Tomczyk i to z rzutu karnego. I on, i Kita, i Robak grają dobrze, ale prawda jest taka, że bramki z gry żaden z nich jeszcze na koncie nie ma. I jeszcze jedna uwaga – w ataku Widzewa obok Kity umieściliśmy Robaka, chociaż to Tomczyk wychodził w dwóch meczach w pierwszym składzie. Nie wydaje nam się bowiem, że w derbach drużyny nie wyprowadzi kapitan Robak.

Z racji na wspomniane gole pary Janczukowicz – Sekulski, musimy tutaj punkt dać ŁKS-owi, chociaż potencjał Widzewa w ataku wcale nie jest mniejszy. No, ale liczby przeważyły.

3:2

***

Wychodzi na to, że faworytem derbów są gospodarze. Przypominamy jednak, że to tylko zabawa. Niewykluczone, że Malarz będzie bronił jak natchniony, a Wrąbel wpuści tzw. „szmatę”, Halousek przyćmi Pirulo i Rygaarda, Robak strzeli trzy gole, a para napastników ŁKS-u będzie marnować okazję za okazją.

Mądrzejsi będziemy po meczu. Jak zwykle.

Autor: Janek

News

derby ŁodziŁKSWidzew

Reklamy

Dodaj komentarz